aaa4
Dołączył: 14 Lut 2017 Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:54, 17 Cze 2017 Temat postu: |
|
|
Przez chwile nie myslala o niczym tylko o kapitulacji, o poddaniu sie uczuciu. Ale wtedy zdala sobie sprawe, ze odslania szyje.- Powiesz mi, ze czujesz do mnie nienawisc, wtedy przestane.
-Nie, to nie jest nienawisc- Kciukiem zaczal manipulowac przy jej obolalej
waginie, caly czas trzymajac ja na krawedzi spelnienia.- Gniew, bol, strach- ale nie
nienawisc- Nie przestawal dawac jej przyjemnosci, fizycznie oslabiajac ja do tego
stopnia, ze musiala zacisnac rece na jego barkach.- Prosze, Lindsay. Nie ma w tobie
nienawisci. Zrobie dla ciebie wszystko, tylko to przyznaj.
-Nie wiem czy jestem w stanie- Przesunela dlonie na [link widoczny dla zalogowanych]
jego plecy i zanurzyla
je w nim. Jej usta przysunely sie po skorze miedzy obojczykiem, a szyja, zas po
chwili z dziasel wyrosly jej kly i wbila je w miekkie cialo. Renaud zesztywnial przy
niej, gdy sparalizowal go jad.
Oszolomiony, zachwial sie do tylu, siegajac ku ranie. W swietle ksiezyca jego krew widoczna teraz na palcach wygladala na czarna, ale kobieta wiedziala ze ona jest tak niebieska jak jego oczy. Patrzyl przez chwile na ciemna ciecz, po czym pochylil ku niej poddanczo glowe i zacisnal wokol kochanki ramiona.
-W hotelu chcialem cie przed tym obronic- Powiedzial, gdy Lindsay
przycisnela wargi do rany i jej jezyk [link widoczny dla zalogowanych]
zaczal zlizywac krew, a ona rozkoszowala sie
specyficzna mieszanka jego smaku i zapachu.- Chcialem cie przed tym obronic.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez aaa4 dnia Sob 13:55, 17 Cze 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|